26 lutego 2013

Make-up

make-up
makijaż blog

Aby nieco urozmaicić posty pojawiające się na moim blogu postanowiłam napisać kilka słów o moim codziennym makijażu. Od razu uprzedzam nie będzie to nic wymyślnego, nie będę też pokazywać Wam wszystkich kosmetyków jakie posiadam w kosmetyczce, a raczej te, których używam każdego dnia.

Pędzle

Aktualnie używam pędzli ze "Złotej kolekcji" Maestro, które otrzymałam w grudniu, w święta. Wcześniej miałam zestaw z Sephory. Niestety po latach używania część pędzli zużyła się i musiałam je wyrzucić, zostało mi tylko kilka, ale te które się ostały są w bardzo dobrym stanie i ciągle mi służą.
Postaram się w kilku słowach opisać każdy z moich pędzli i napisać czy sprawdzają się w codziennym makijażu, czy z nich korzystam itd.

pędzle Maestro

Pędzle do twarzy:
  1. Pędzel "foundation" - wykonany z włosia syntetycznego, kształt owalny. Od kilku lat podkład nakładam palcami (delikatnie wklepuję w całą twarz), więc przestawienie się na jakikolwiek pędzel jest dla mnie dosyć trudne. Niemniej jednak jest to najlepszy pędzel do podkładu jaki używałam (klasyczny płaski z Sephory nie sprawdził się u mnie, zostawiał smugi) - dzięki niemu kosmetyk nakłada się szybko, nie zostawia smug, ale według mnie zwiększa zużycie podkładu. Korzystam z niego raz na jakiś czas.
  2. Pędzel "foundation" - wykonany z włosia syntetycznego, prosto ścięty. Podobny do pędzla nr 1, choć w moim odczuciu trudniej rozłożyć podkład przez co powstają smugi. Nie używam.
  3. Pędzel "powder" - wykonany z włosia typu "RACCOON" (włosie szopa), przeznaczony do pudru sypkiego, mineralnego i w kamieniu. Pędzel jest dobry, ma delikatne i przyjemne włosie, puder nakładam w ekspresowym tempie. Niestety posiada dwa minusy: gubi pojedyncze włoski, oraz jest dla mnie trochę za duży, mniejszy byłby bardziej precyzyjny. Używam codziennie.
  4. Pędzel "modelage" - wykonany z włosia koziego, ułożony w szpic, przeznaczony do nakładania bronzera, różu i rozświetlacza. Dzięki temu, że włosie jest uformowane w tzw. jajko, oraz odpowiednio wycieniowane używa się go świetnie. Pędzel sprawdza się idealnie do nakładania bronzera. Używam codziennie.
  5. Pędzel "rouge" - wykonany z włosia koziego, ułożony ukośnie, przeznaczony do nakładania różu, bronzera lub rozświetlacza. Pędzel rewelacyjny, nie gubi włosków, bardzo ładnie i precyzyjnie rozprowadza róż. Używam codziennie. 


Pędzle do oczu:
  1. Pędzel "shadow S" - wykonany z naturalnego włosia typu "pony" (kucyk), przeznaczony do nakładania cieni na dolnej powiece lub w wewnętrznym kąciku oka. Najczęściej korzystam z niego kiedy chcę rozświetlić wewnętrzny kącik oka. Używam go codziennie.
  2. Pędzel "shadow" - wykonany z naturalnego włosia typu "pony" (kucyk), przeznaczony do nanoszenia cienia w załamaniu powieki, pod łuk brwiowy i kącik oka. Najczęściej używam go przy rozświetlaniu łuku brwiowego.
  3. Pędzel "shadow L" - wykonany z naturalnego włosia typu "pony", przeznaczony do nakładania cieni w kamieniu lub sypkich na całą powiekę. Pędzelek idealnie sprawdza się przy nakładaniu jasnego cienia na całą górną powiekę. Używam go codziennie.
  4. Pędzel "blending" - wykonany z naturalnego włosia kozy, przeznaczony do nanoszenia, mieszania i rozcierania cieni. Sprawdza się przy wykonywaniu makijażu typu "smokey eye", używam go jednak rzadko, gdyż nieczęsto się tak maluję.
  5. Pędzel "shadow" - wykonany z naturalnego włosia typu "pony" (kucyk) przyciętego i uformowanego na kształt kulki. Pędzel przeznaczony do nanoszenia cienia w załamaniu powieki. Podobnie jak wyżej - używam go rzadko.
  6. Pędzel "shadow M" - wykonany z naturalnego włosia typu "pony" (kucyk), przeznaczony do nakładania cieni w kamieniu lub sypkich na powiekę. Korzystam z niego kiedy potrzebuję w sposób precyzyjny nałożyć cień np. przy linii rzęs. Używam go jednak rzadko.
  7. Pędzel Sephora "smudge" - wykonany z naturalnego włosia. Używam go już od 6 lat i uważam, że jest niezastąpiony. Idealnie sprawdza przy wykonywaniu makijażu typu "smokey eye", do rozcierania kresek, nanoszenia cieni na dolną powiekę, czy nawet do szybkiego podmalowania brwi. Włosie jest krótkie i zbite a jednocześnie miękkie. Używam go codziennie.
  8. Pędzel Sephora "shadow" - wykonany z naturalnego włosia. Także używam go od 6 lat, pędzelek przeznaczony do precyzyjnego nakładania cieni. Używam go regularnie.
  9. Pędzel Sephora - wykonany z naturalnego włosia. Niestety nie ma go tutaj na zdjęciu (widać go na zdjęciu z pędzlami włożonymi do etui - pierwszy pędzelek). Przeznaczony do załamania powieki, mieszania i rozcierania cieni. Służy mi już 6 lat i także jest niezastąpiony. Ma miękkie i delikatne włosie, sprawdza się przy precyzyjnym nakładaniu pudru, oczyszczaniu okolic oczu, nakładaniu rozświetlacza, według mnie jest wielofunkcyjny. Używam go codziennie.

pędzelki do makijażu

Twarz

Codzienny makijaż rozpoczynam od dobrego przygotowania skóry. Oczyszczam ją delikatnym żelem, przecieram tonikiem, wklepuję serum z wit. C, następnie krem pod oczy i krem z filtrem na dzień. 

Baza, serum - używam bazy firmy Dax lub serum wygładzającego Olay Total Effects. Delikatnie wygładzają twarz, ale raczej nie przedłużają trwałości makijażu. Dzięki nim podkład lepiej się rozprowadza.

Podkład - L'oreal True Match, kolor - D2 W2 Golden vanilla. Używam go zimą, krycie ma średnie (ale ja większego nie potrzebuję), ładnie matuje cerę, ma odpowiedni dla mnie żółty odcień.

Korektor - L'oreal True Match, kolor - 2 vanilla, dobrze kryje.

L'oreal True Match

Puder matujący - Vichy Dermablend. Nakładam go za pomocą dołączonej gąbeczki, lekko dociskając do twarzy. Ładnie matuje, delikatnie "wybiela" twarz.

Puder prasowany - L'oreal True Match - D3 W3 Golden beige. Nakładam pędzlem na całą twarz i szyję.

Kuleczki brązujące - Oriflame - Natural bronze. Przyzwyczaiłam się do nich i stosuję je już od kilku lat, uważam, że mają ładny naturalny kolor. Nakładam je pędzlem do modelowania twarzy.

Róż - Bourjois - 16 Rose coup de foudre lub 03 Brun cuivre. Róż wypiekany - jest bardzo trwały i wydajny. Kupuję go już od kilku dobrych lat i uważam, że jest rewelacyjny. Nie obsypuje się, nie robi plam. Jedno opakowanie przy codziennym stosowaniu wystarcza mi na ok. 1,5 roku.  

 
Oczy

Paleta cieni Inglot - numery cieni od lewej: 456, 402, 462, 465, 434. Bardzo lubię cienie firmy Inglot, mam kilka paletek, lecz ta zawiera cienie których używam najczęściej.

Paleta cieni Sleek - Oh so special 658, kupiłam je niedawno, w celu wypróbowania. Kilka kolorów sprawdziło się u mnie. Trwałość w porządku, choć zdecydowanie wolę cienie marki Inglot.

Cień Sephora - Tiny bubbles 12. Świetny bazowy cień, który nakładam na całą górną powiekę. Delikatnie się mieni. Odkąd go kupiłam używam codziennie.


Kredka - Miss sporty - 001 Black. Bardzo dobra miękka kredka, idealna do makijażu typu "smokey eye", ładnie się rozciera.

Eyeliner - L'oreal Super liner black lacquer - Black Vinyl. Bardzo lubię używać takiej końcówki eyelinera (sztywniejszy pędzelek), kolor mocno czarny, trwałość bardzo dobra. 

Tusze - Max Factor 2000 Calorie - Black lub Maybelline Colossal Volum Express - Black. Max Factor 2000 Calorie to ostatnio mój ulubiony tusz, ładnie pogrubia, nie kruszy się.

Zalotka - Elite zakupiona w drogerii Rossmann. Używam prawie codziennie przed nałożeniem tuszu. Bardzo ładnie podkręca rzęsy.

Max Factor 2000 Calorie

Już wiecie jak wygląda mój codzienny makijaż. Jeśli macie jakiś pytania, piszcie w komentarzach.
Może polecacie jakieś pudry, podkłady, bronzery czy inne kosmetyki - chętnie poczytam!

Pozdrawiam,
Aneta



43 komentarze:

  1. Też bardzo lubię cienie ze sleeka- są dobrej jakości i tanie :)
    Puder w kamieniu z Loreal'a też sobie chwalę, ale raczej używam go do poprawek w ciągu dnia, więc zawsze mam go ze sobą.
    Moim zdecydowanym ulubieńcem stał się teraz Krem BB Gowoonsesang Dr.G, o którym zrobię niedługo recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cienie Sleeka są dobre i mają świetną cenę!

      Usuń
  2. Ale świetne są te pędzle!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz lśniące włosy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! tutaj bardziej widać bo zdjęcie było robione z lampą błyskową :)

      Usuń
  4. Uwielbiam kuleczki brązujące z Oriflame! :)
    Muszę koniecznie wypróbować puder matujący z Vichy.
    Makijaż, makijażem, ale nie sposób nie wspomnieć o Twoich włosach - są piękne i wyglądają na bardzo zdrowe! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Staram się o nie dobrze dbać, co prawda nie potrafię odstawić suszarki i prostownicy, a powinnam :)

      Usuń
  5. No i się doczekałam ;) Też miałam z inglota chyba taką samą paletkę - a na pewno bardzo podobną, kolorach brązu. Muszę właśnie znów uzupełnic swoje cienie o brązy, bo nie mam ani jednego :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę też o kolejnej paletce z Inglota, tym razem przydałyby się jasne odcienie do rozświetlenia oka i może jakiś kolor? :)

      Usuń
  6. Ulala jaka kolekcja pędzli - świetna swoją drogą:)
    Z pokazanych produktów używam cieni Inglot i tuszu z M. jednak nie przypadł mi on do gustu tak do końca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!:) ja tusz Max Factor 2000 bardzo lubię, świetny jest też dla mnie Masterpiece

      Usuń
  7. super post!
    również mam w planach wpis kosmetyczny - z cielistymi pomadkami i błyszczykami, bo od zawsze szukałam idealnych, więc jakbyś była zainteresowana, to zapraszam.
    Co do pędzli, to moja kolekcja też się stale powiększa, ale nie zaopatrzyłam się jeszcze w zestaw i w związku z tym każdy mam z innej parafii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Na pewno zajrzę, chętnie dowiem się jakie cieliste pomadki znalazłaś :)

      Usuń
  8. bardzo ładny makijaż, podkreślone co trzeba. cienie ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  9. ale zazdroszczę kolekcji pędzli! Ja używam aż 2, do różu i jeden do oczu ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Powiem szczerze, że do codziennego makijażu wystarczy ok. 4 pędzli - do pudru, różu, do cieni(większy) i do cieni(mniejszy) :)

      Usuń
    2. Hahah to jestem pomiędzy , mam 3 ;) pudru nie używam , za to malutki skośny do cieni już tak .
      Na mnie zrobiła twoja kolekcja pędzli ogromne wrażenie , zwłaszcza ze make-up masz Anetko zawsze taki subtelny , delikatny ...
      Pozdrawiam
      A.

      Usuń
    3. Dziękuje, na co dzień maluję się raczej delikatnie, standardowo jest to kreska eyelinerem :)

      Usuń
  10. Ale kolekcja pędzli :) jak narazie mam tylko 2 do pudru i do oczu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ten zestaw akurat dostałam w prezencie, ale wcześniej też zbierałam kupując co jakiś czas po 1 pędzlu :)

      Usuń
  11. Wow, ile Ty masz pędzli! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja niestety mam pędzli aż trzy ;) do pudru, różu i jeden do cieni ;) troszkę mało, ale może dlatego, że moje umiejętności makijażowe nie są za dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie właśnie tyle pędzli wystarczy przy takim codziennym makijażu, dopiero gdy ktoś chce się pobawić to można sobie sprawić ich więcej :)

      Usuń
  13. Mnie też zachwyciła Twoja kolekcja pędzli :] Uwielbiam tego typu posty i podglądać jak to wygląda u innych :) W zamierzchłych czasach pewnie każda kobieta strzegła swoich codziennych rytuałów jak największych sekretów, a my teraz tak pach na bloga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też właśnie lubię tego typu posty na innych blogach :) Zawsze z przyjemnością je czytam :)

      Usuń
  14. Piękne zdjęcia. Włosy prezentują się naprawdę imponująco! Makijaż bardzo subtelny, na co dzień w sam raz. Bardzo mi się podoba. Ja mogłabym polecić: lakier optycznie wybielający Inglota- nie zostawia smug, fajna alternatywa dla kolorów do frencha, olejek do włosów Loreal Mythic Oil- ładnie pachnie, cudnie wygładza włosy i co najważniejsze nie obciąża, błyszczyki do ust Bobbi Brown - miłość od pierwszego użycia, długo się utrzymują na ustach i nie kleją!, gama kolorystyczna ogromna, jest w czym wybierać, cienie do powiek w paletkach Isadory oraz cienie Art Deco- długo utrzymują się na powiekach, nałożone na bazę nie wałkują się. Z pędzli mogę polecić pędzel do różu Bobbi Brown - zakupiłam niedawno i jestem zachwycona. Jest to dosyć duży wydatek, ale warto.Wcześniej miałam pędzel Douglasa - bez porównania. To są moje "must have". Anetko, a może by tak zrobić post w stylu "step by step" na temat powyższego makijażu ? ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie :)
      Fajnie, że napisałaś o swoich ulubionych kosmetykach, wartych polecenia, na pewno sprawdzę ten lakier z Inglota i te błyszczyki. Też słyszałam wiele dobrego o cieniach Isadory i Art Deco. Póki co cieni mam wystarczająco, ale myślałam ostatnio o zakupie rozświetlacza z Bobbi Brown, podobno jest rewelacyjny.
      Pomyślę o takim poście "step by step" - choć wydaje mi się, że za wiele nie ma o czym pisać, bo właśnie tych kosmetyków użyłam do tego makijażu. Na pewno planuję zrobić post "włosowy", ale to za jakiś czas :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Ja gorąco polecam rozświetlacze BB - gdzieś na moim blogu pisałam o nich, mam dwa (wprawdzie już na wykończeniu) i na pewno zakupię nowy. Tworzą cudowną rozświetloną taflę - dla mnie obłęd!!

      Usuń
  15. Pokochałabym te pędzle. Nie mam takiej kolekcji, ale już długo zastanawiam się nad kupnem. Również mam ten tusz, aczkolwiek nie zachwycił mnie bardzo ;)Poza tym bardzo zainteresował mnie róż ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początek poleciłabym kupić tylko kilka pędzli, niekoniecznie cały zestaw. Tak jak pisałam wyżej do codziennego makijażu wystarczy ok. 4 pędzli - do pudru, różu, do cieni(większy) i do cieni(mniejszy) :) a róż jak najbardziej polecam! Pozdrawiam :)

      Usuń
  16. przeglądnełam cały blog i żałuję, że tak krótko go prowadzisz... :) Masz bardzo klasyczny, wysmakowany gust. Zestawienia są proste jednak nie zawsze oczywiste. Będę z pewnością zaglądać.

    Jeśli chodzi o bierzący wpis, paletę sleek tą konkretną posiadam, u mnie duze zuzycie 4 pierwszych kolorów :) plus lubie jasny matowy brąz do podkreśłania brwi :)

    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz przepiękną cerę, a i sam post jest naprawdę ciekawy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! Cerę mam raczej zwyczajną, bez podkładu się nie ruszam :)

      Usuń
  18. a ja mam pytanie dot. brwi czy regulujesz je sama czy u kosmetyczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reguluję sama. Jakiś czas temu byłam raz u kosmetyczki by nadać im odpowiedni kształt, a teraz staram się tego trzymać :)

      Usuń
  19. Też używam pędzli Maestro i ja akurat ten płaski foundation lubię szalenie - mój faworyt do podkładu.
    Cienie Inglot uwielbiam. Sleek też są fajne (poza tym że się osypują) i jako że naprawdę tanie kupiłam z 6 paletek. Polecam respect, oh naturel i ewentualnie storm.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za odwiedziny!

Jeśli mój blog Cię zainteresował to zapraszam do grona obserwujących :)
Pamiętaj o kulturze wypowiedzi. Obraźliwe, wulgarne i nic nie wnoszące komentarze zostaną usunięte. Jeśli jesteś niezalogowana/y, podpisz się nickiem lub imieniem. Będzie mi łatwiej odpowiedzieć na Twój komentarz.
Wszelki spam będzie kasowany, nie uznaję "wzajemnej obserwacji" więc proszę nie proponować.

Pozdrawiam,
Aneta